Przy zakupie za minimum 290 zł wysyłka GRATIS!

Ostatnie wpisy na blogu

Bielizna w stylu retro

Bielizna w stylu retro

Klasyka, która wraca do łask


Dziś zabiorę Cię w podróż po świecie retro bielizny. Tak, tej klasycznej, trochę babcinej, trochę filmowej, a dziś – znowu szalenie modnej. Jeśli myślisz, że retro to tylko stare koronki i gorsety z epoki, to zaraz Cię zaskoczę. Bo bielizna retro to nie tylko historia mody, ale i historia kobiecej pewności siebie, wygody i... czasem też odrobiny szaleństwa!

Moja przygoda z retro – czyli jak zaczęłam nosić bieliznę z duszą
Zacznę od wyznania: przez lata uważałam, że bielizna to po prostu coś, co ma być pod ubraniem i tyle. Ale pewnego dnia, grzebiąc w szafie mojej babci (tak, wiem, klasyk), znalazłam piękny, kremowy gorset z lat 50. Był w idealnym stanie, z delikatnymi haftami i zapięciami, których obsługa przypominała mi rozwiązywanie zagadki logicznej. Założyłam go z ciekawości... i przepadłam. Poczułam się jak gwiazda starego kina, trochę jak Marilyn Monroe, a trochę jak własna babcia na balu sylwestrowym. Od tego momentu zaczęłam zgłębiać temat retro bielizny i dziś nie wyobrażam sobie garderoby bez choćby jednego kompletu w tym stylu.

Retro, vintage, a może babcine? O co w tym wszystkim chodzi?
Zacznijmy od małego rozróżnienia. Bielizna retro to taka, która jest stylizowana na dawne lata, ale uszyta współcześnie – masz więc gwarancję świeżości, ale i ducha przeszłości. Vintage to oryginały z epoki – prawdziwe perełki, często z duszą i... lekkim zapachem naftaliny, ale o tym później. I jeszcze jedno: babcine majtki, czyli wysokie figi, które dziś wracają na salony i na wybiegi, a kiedyś były po prostu codziennością naszych mam i babć.

Krótka historia bielizny retro – czyli co nosiły nasze babcie i prababcie
Lata 20. – Wyobraź sobie jedwabne koszulki, długie aż do kostek, często w kolorze liliowym, ozdobione koronkami i wstążkami. Najmodniejsze były te bez rękawów, na cienkich sznureczkach. Ciekawostka: monogramy na koszulkach musiały być w kolorze garnituru – tak, żeby wszystko do siebie pasowało nawet w sypialni!

Lata 40. – Wojna i ograniczenia materiałów sprawiły, że bielizna była prosta, ale elegancka. Biustonosze z drutami, gorsety i pasy do pończoch modelowały sylwetkę, a materiały to głównie bawełna i jedwab. Hafty i kokardki dodawały romantyzmu nawet w trudnych czasach.

Lata 50. – Tu zaczyna się prawdziwa zabawa! Biustonosze typu „bullet”, czyli te z szpiczastymi miseczkami, wysokie figi i halki. Pończochy do pasa były absolutnym must-have, a wzory w grochy i pastelowe kolory królowały w szafach. To dekada pełnych kształtów i kobiecości w najlepszym wydaniu.

Lata 60. i 70. – Bielizna staje się wygodniejsza, pojawiają się miękkie biustonosze, luźniejsze fasony i figi. Styl boho i naturalność wkraczają do bieliźnianych szuflad. No i pończochy coraz częściej ustępują miejsca rajstopom, ale te do pasa ciągle mają swoje wierne fanki.

Lata 90. – Niby nie tak dawno, a już retro! Wysokie figi, bawełniane biustonosze, trochę sportowego luzu i... słynna kampania Calvina Kleina z Kate Moss, która pokazała, że bielizna może być widoczna i modna. Wtedy to, co dziś nazywamy „granny pants”, było szczytem seksapilu.

Ciekawostki z szuflady z bielizną – czyli czego nie wiesz o retro
W latach 20. popularne były czepeczki do spania, ozdobione kolorowymi wstążkami. Wyobrażasz sobie siebie w takim zestawie? Ja próbowałam – i powiem Ci, że to idealny sposób na bad hair day!

Pończochy ze szwem z tyłu były nie tylko modne, ale i praktyczne – szew pomagał sprawdzić, czy pończocha jest dobrze założona. Dziś to detal, który dodaje stylizacji pikanterii.

Wysokie figi z lat 50. nie tylko modelowały sylwetkę, ale też były... wygodniejsze niż współczesne stringi. Serio, nie musisz się martwić, że coś się przesunie podczas tańca na imprezie.

Gorsety, choć kojarzą się z niewygodą, w latach 40. i 50. były szyte z elastycznych materiałów, które pozwalały oddychać. No, może nie jak w dresie, ale zawsze coś!

W latach 90. bielizna stała się elementem stylizacji – wystająca guma od majtek z logo była symbolem luzu i odwagi. Dziś znowu widzimy to na ulicach wielkich miast.

Dlaczego retro wraca i dlaczego warto się nim zainteresować?
Powód jest prosty: retro bielizna daje nam coś, czego często brakuje w nowoczesnych kolekcjach – wygodę, pewność siebie i odrobinę luksusu na co dzień. Wysokie figi nie uciskają, gorsety modelują sylwetkę, a pończochy do pasa są po prostu... sexy. I nie musisz być pin-up girl, żeby poczuć się wyjątkowo – wystarczy jeden element retro w Twojej szufladzie, by dzień stał się lepszy.

Poza tym bielizna retro to świetny sposób na podkreślenie swojej indywidualności. Każda z nas może znaleźć coś dla siebie – od romantycznych koronek, przez minimalistyczne halki, aż po sportowe topy z lat 90. I nie musisz od razu wymieniać całej garderoby – czasem wystarczy detal, żeby poczuć się jak gwiazda starego kina.

Mało znane triki i porady – jak nosić i dbać o retro bieliznę?
Jeśli kupujesz bieliznę vintage, pamiętaj o jej odświeżeniu. Najlepiej wietrzyć ją na słońcu i spryskać lekko octem (tak, octem!), żeby pozbyć się zapachu naftaliny. To działa cuda i nie niszczy delikatnych tkanin.

Plamy z dawnych czasów? Spróbuj wody z sokiem z cytryny lub sody oczyszczonej. Czasem nawet stare plamy można rozjaśnić, a jeśli nie – zakryj je stylową naszywką albo koronką. To nie wada, to historia!

Wysokie figi świetnie sprawdzają się pod obcisłymi sukienkami – nie odznaczają się i modelują sylwetkę. To mój ulubiony trik na ważne wyjścia!

Pończochy do pasa są wygodniejsze niż myślisz – dobrze dobrany pas nie zsuwa się i nie uciska. Wybierz model z szerokim zapięciem i regulowanymi paskami, a nie będziesz chciała wrócić do rajstop.

Jeśli nie jesteś fanką gorsetów, wybierz nowoczesne body w stylu retro – daje podobny efekt, ale jest dużo wygodniejsze i łatwiejsze w obsłudze (i nie musisz prosić partnera o pomoc przy zdejmowaniu!).

Retro na co dzień – jak to nosić, żeby nie wyglądać jak z balu przebierańców?
To proste! Połącz jeden element retro z nowoczesną stylizacją. Wysokie figi pod jeansami z wysokim stanem, koronkowy biustonosz pod luźną koszulą, pończochy do sukienki w stylu pin-up. Nie musisz od razu zamieniać się w Marilyn Monroe – wystarczy detal, żeby poczuć klimat dawnych lat.

A jeśli masz ochotę na więcej, poszukaj inspiracji w filmach z lat 50. i 60. – Audrey Hepburn, Brigitte Bardot czy Sophia Loren wiedziały, jak nosić bieliznę z klasą. I pamiętaj: retro to nie tylko moda, to sposób na wyrażenie siebie i swojej kobiecości.

Retro jest dla każdej z nas!
Nie musisz być kolekcjonerką ani fanką starych filmów, żeby pokochać retro bieliznę. To styl, który daje nam wolność wyboru, wygodę i odrobinę luksusu na co dzień. I co najważniejsze – pozwala poczuć się wyjątkowo, niezależnie od wieku, rozmiaru czy stylu życia.

A jeśli jeszcze się wahasz, przypomnij sobie, że moda zawsze wraca – to, co dziś wydaje się babcine, jutro może być hitem na wybiegach. Więc może czas otworzyć szufladę babci i znaleźć tam coś dla siebie? Gwarantuję, że retro potrafi zaskoczyć – i to nie tylko na specjalne okazje!

No i pamiętaj – bielizna retro to nie tylko ubranie. To historia, styl, wygoda i... trochę zabawy. A jak wiadomo, każda z nas zasługuje na odrobinę luksusu, nawet jeśli to tylko (albo aż!) pod ubraniem.

Napisano w kategorii:: BieliznaSwiata.pl

Zostaw komentarz

Boxed:

Sticky Add To Cart