Przy zakupie za minimum 290 zł wysyłka GRATIS!

Ostatnie wpisy na blogu

Elastan w bieliźnie – po co się go stosuje i jak wpływa na komfort?

Elastan w bieliźnie – po co się go stosuje i jak wpływa na komfort

Kiedy ostatnio kupowałaś biustonosz, majtki albo body, pewnie nie zwróciłaś uwagi na drobny składnik na metce  elastan. Zazwyczaj stoi gdzieś na końcu, obok bawełny i poliamidu. Ma tylko kilka procent udziału w materiale, a potrafi zdziałać cuda. Ale co właściwie ten mały bohater robi w naszej bieliźnie? I jak to możliwe, że coś, czego prawie nie widać, potrafi tak wiele zmienić?

Skąd wziął się elastan?

Nie uwierzysz, ale historia elastanu zaczyna się od wojskowych i przemysłu lotniczego. W latach 50. XX wieku chemicy z koncernu DuPont (ci sami, którzy dali światu nylon) szukali zamiennika dla gumy. Guma miała swoje humory, była ciężka, kleista, źle znosiła wilgoć i wysokie temperatury. W efekcie w 1958 roku w amerykańskim laboratorium narodziło się coś nowego: syntetyczne włókno o niezwykłej rozciągliwości, które nazwano Spandex  czyli „expand” od tyłu. Brzmi złośliwie? Może trochę, ale przyjęło się błyskawicznie. W Europie to samo włókno zyskało nazwę elastan.

Co ciekawe  w tamtym czasie elastan był uważany za luksusowy materiał! Wykorzystywano go przede wszystkim w strojach sportowych i scenicznych, np. u baletnic, gimnastyczek czy artystek estradowych. Dopiero lata 80. przyniosły jego modową rewolucję, wraz z legginsami, aerobikiem i Madonną w obcisłych kostiumach.

Co tak naprawdę robi elastan w naszej bieliźnie?

Można powiedzieć, że elastan to dusza elastyczności. W praktyce oznacza to, że nadaje tkaninie rozciągliwość nawet do 600% (!) jej pierwotnej długości, a przy tym po zdjęciu rozciągnięcia – wraca do swojego kształtu. To właśnie dlatego Twoje ulubione majtki nie zamieniają się po kilku praniach w bezkształtny worek, a biustonosz trzyma wszystko tam, gdzie trzeba.

Elastan:

dopasowuje tkaninę do kształtu ciała,

zapobiega odkształcaniem się materiałów,

zwiększa odporność na uszkodzenia i przetarcia,

poprawia komfort noszenia i swobodę ruchów.

Co ciekawe, elastan sam w sobie nie oddycha i nie chłonie wilgoci, dlatego zawsze łączy się go z innymi materiałami, np. bawełną, mikrofibrą czy koronką. To te włókna zapewniają przewiewność i miękkość, a elastan dba o idealne dopasowanie.

Czy więcej elastanu oznacza lepszą bieliznę?

Otóż nie! I to jeden z częstszych mitów. Większa ilość elastanu nie zawsze znaczy lepszą jakość. Dla bielizny codziennej idealna zawartość to zwykle 5-10%. Przy tej proporcji tkanina pozostaje miękka, ale wciąż sprężysta i trwała. Z kolei bielizna modelująca (na przykład wyszczuplające body lub majtki z wysokim stanem) może mieć nawet 20-30% elastanu, wtedy zyskuje efekt „second skin”, czyli drugiej skóry, która wszystko delikatnie trzyma w ryzach.

Zbyt dużo elastanu potrafi jednak sprawić, że materiał będzie mniej przewiewny i bardziej „ślizgi”. Dlatego najwygodniejsze są kompromisy, bielizna z dobrze dobranym składem, gdzie elastan jest jak przyprawa, wystarczy odrobina, żeby poczuć różnicę.

Elastan w bieliźnie – po co się go stosuje

Jak elastan wpływa na komfort noszenia?

Odpowiedź jest prosta: ogromnie. Dzięki niemu bielizna nie tylko lepiej leży, ale też lepiej współpracuje z ciałem. Nie uciska, nie podciąga się, nie tworzy fałdek tam, gdzie nie powinna. No i co najważniejsze  nie traci kształtu po praniu.

Ale mało się mówi o tym, jak bardzo elastan potrafi poprawić samopoczucie. Kiedy materiał nie uwiera i nie ogranicza ruchów, ciało relaksuje się, postawa staje się naturalna, a my czujemy się po prostu swobodnie. A przecież dobra bielizna to nie tylko kwestia wyglądu, to fundament poczucia komfortu przez cały dzień.

Czy elastan wymaga specjalnej pielęgnacji?

Tak, chociaż niewiele o tym osób pamięta. Elastan boi się wysokich temperatur, zarówno podczas prania, jak i suszenia. Dlatego zawsze warto:

prać bieliznę w temperaturze do 30°C,

używać delikatnych detergentów bez wybielaczy,

unikać suszenia na kaloryferze czy w pełnym słońcu,

nie prasować (naprawdę, nigdy).

Ciekawostka? Nawet drobne ziarna proszku, które nie rozpuszczą się do końca, mogą uszkodzić włókna elastanu, najlepiej prać więc w płynach do tkanin delikatnych. I jeszcze jedno: bielizna z elastanem najbardziej lubi siateczkowe woreczki do prania. Chronią one przed skręcaniem i zaciąganiem materiału.

Mało znany fakt: elastan to nie wieczny materiał

Choć wydaje się cudowny, elastan z czasem traci swoje magiczne właściwości. Z upływem lat włókna mogą sztywnieć i przestają być tak elastyczne. Najbardziej widać to w biustonoszach, nawet jeśli wyglądają dobrze, gumeczki przestają trzymać, a ramiączka się rozciągają. To naturalny proces starzenia się syntetycznych włókien i znak, że czas na wymianę.

Warto też wiedzieć, że świat mody pracuje nad ekologicznymi alternatywami dla elastanu. Powstają już biodegradowalne odpowiedniki, które zachowują sprężystość, ale są bardziej przyjazne środowisku. Brzmi jak przyszłość, prawda?

Jak rozpoznać dobrą bieliznę z elastanem?

Nie zawsze cena jest wyznacznikiem jakości. Dobrze dobrana bielizna to:

równomierne, płaskie szwy (nie powinny drapać ani uciskać),

tkanina, która delikatnie „pracuje” przy rozciąganiu,

metka wskazująca proporcje bawełny i elastanu (np. 92% bawełny, 8% elastanu),

przyjemny dotyk – miękki, ale nie „śliskawy”.

Jeśli masz wrażenie, że bielizna zachowuje się jak druga skóra i dopasowuje się do ciała bez napięcia, to znak, że skład jest dobrze zbalansowany.

Czy elastan jest bezpieczny dla skóry?

Tak, choć osoby z bardzo wrażliwą skórą czasem źle reagują na syntetyczne dodatki. W takiej sytuacji najlepiej wybierać bieliznę z przewagą bawełny organicznej i niewielkim dodatkiem elastanu, wtedy ciało oddycha, a materiał nadal jest elastyczny. Niektóre marki stosują też nowoczesne technologie, które „zamyślają” włókna elastanu wewnątrz innych przędz, aby nie miały bezpośredniego kontaktu ze skórą.

Elastan to mały bohater codziennego komfortu

Gdyby ktoś miał wskazać jeden składnik, dzięki któremu bielizna stała się wygodna, dopasowana i trwała – byłby to właśnie elastan. Choć mało widoczny, ma ogromny wpływ na to, jak czujemy się w swojej skórze. Bez niego żadne legginsy nie leżałyby tak dobrze, a ulubione majtki z czasem straciłyby formę.

Elastan to trochę jak przyjaciółka, którą rzadko się chwali, ale zawsze ratuje sytuację, gdy trzeba.

Elastan w bieliźnie

Napisano w kategorii:: BieliznaSwiata.pl

Zostaw komentarz

Boxed:

Sticky Add To Cart